„Gorzko kupione”: Niemcy wygrywają z Polską – i tracą Giulię Gwinn z powodu kontuzji


Jak drogie może być zwycięstwo w meczu otwarcia Mistrzostw Europy? To pytanie zadawało sobie wielu fanów niemieckiej reprezentacji kobiet w piątkowy wieczór. W 40. minucie Giulia Gwinn, obrończyni FC Bayern Monachium , została zmuszona do opuszczenia boiska. Była zalana łzami, wspierana, po tym jak doznała kontuzji kolana. Nie był to zwykły incydent, ponieważ Gwinn, kapitan drużyny, ma długą historię kontuzji. Dwa razy zerwała więzadła krzyżowe i dwa razy wróciła w imponującym stylu.
NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
Niemiecka drużyna mówiła o chwili szoku. Christian Wück, trener drużyny, nazwał zwycięstwo 2-0 „ciężko wywalczonym zwycięstwem”. Tego wieczoru nie można było już postawić diagnozy. Skan MRI w sobotę powinien ustalić, czy Gwinn będzie mogła wkrótce wrócić do drużyny. Zaraz po ostatnim gwizdku, powiedziała ARD, drużyna poszła do szatni, przytuliła ją i życzyła jej powodzenia na nadchodzącym badaniu.
Gdy Giulia Gwinn opuściła boisko w Paryżu, wynik wciąż wynosił 0-0. Jej ostatnia akcja w starciu ze środkową napastniczką Ewą Pajor niemal na pewno zapobiegła golowi, powiedział Christian Wück. Już sam ten szczegół pokazuje: Polacy byli wyjątkowo nieprzyjemnym przeciwnikiem w meczu otwarcia dla Niemców — drużyny, która uważała się za gotową na tytuł.
Lepka pierwsza połowaWielokrotnie powtarzano, że drużyna była doskonale obsadzona pod każdym względem. Zawodnicy byli pewni swojej jakości. Jednak w jednej połowie to stwierdzenie nie było oczywiste, chociaż to niekoniecznie cokolwiek znaczy. W końcu jest wiele gier otwierających, w których ostateczni zwycięzcy turnieju mają trudne chwile. Zwłaszcza że w drugiej połowie grała znacznie lepsza drużyna niemiecka.
Klara Bühl błyszczała na lewym skrzydle, ale Jule Brand wyłoniła się jako decydująca zawodniczka. Strzeliła gola na 1:0 mistrzowskim curlingiem z krawędzi pola karnego, używając słabszej lewej nogi – i to ona również wykonała precyzyjne dośrodkowanie do środkowej napastniczki Lei Schüller, dając jej prowadzenie 2:0. Dwa wyśmienite momenty, ale Brand była wobec siebie niezwykle krytyczna po meczu. Powiedziała, że w pierwszej połowie nie osiągnęła praktycznie nic; miała tylko te dwie szanse.
Trener reprezentacji Wück stawia na obronęChristian Wück z pewnością doceni taką samokrytykę. Trener reprezentacji nazwał cierpliwość kluczem do zwycięstwa. Ostatecznie był zadowolony z wyniku, chociaż drużyna była w stanie grać znacznie lepiej. Wück uznał za szczególny sukces stabilność defensywy, którą udało się utrzymać pomimo utraty prawego obrońcy Gwinna po zmianie Carlotty Wamser.
To właśnie charakteryzowało drużynę niemiecką w ostatnich miesiącach: Wück obliczył, że drużyna traciła 0,67 gola na mecz, nic więcej. Trener chce osiągnąć ten wynik. A jeśli uda się go utrzymać lub nawet pobić, drużyna może nawet zostać mistrzem Europy. Mecz otwarcia z pewnością nie przemawiał przeciwko Niemcom. Przeciwnie, sposób, w jaki poradzili sobie ze stratą czołowej postaci, takiej jak Gwinn, był imponujący.
nzz.ch